Zaraz po urodzeniu się Zosi przyszła Pani z "prezentami" - 1 sztuka pieluchy pampers, kilka chusteczek, pojemnik na mleko nuk, cała masa próbek i pamiętam to jak dziś, co bardzo mnie ucieszyło - darmowa KSIĄŻKA. Pomyślałam - super! coś co się przyda ;]
Okazało się, że "Pierwsza Książka Mojego Dziecka" to projekt fundacji "ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom" pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i wszystkie Panie
na oddziale położniczym dostały taki prezent. Niestety chyba zaprzestano już akcji, bo moja przyjaciółka rodziła prawie 3 miesiące temu i Ignacy książki już nie dostał - a szkoda wielka.
Do książeczki była dołączona płyta CD, ale gdzieś nam się zapodziała i piosenki z końca książeczki śpiewam księżniczce przed snem sama. Może wykonanie gorsze, ale dziecko zasypia, czyli uznaje,
że nie jest źle ;]
na oddziale położniczym dostały taki prezent. Niestety chyba zaprzestano już akcji, bo moja przyjaciółka rodziła prawie 3 miesiące temu i Ignacy książki już nie dostał - a szkoda wielka.
Książka zaczyna się słowem wstępu dla rodziców, dlaczego czytanie jest tak ważne (ale o tym pewnie jakiś pojawi się post w przyszłości), a i co zrobiło na mnie wrażenie - przykłady dzieci, które spotkały się z przeciwnościami losu, a czytanie im bardzo pomogło.
Jeżeli chodzi o treść dla dzieci - to w książeczce są głownie wierszyki, bardziej lub mniej znane,
a z niektórymi spotkałam się nawet pierwszy raz. Zosi bardzo przypadła do gustu "Lokomotywa",
ale to chyba nikogo nie zdziwi - większość dzieci lubi akurat ten rytmiczny wiersz Tuwima. Jak jej czytałam:
a z niektórymi spotkałam się nawet pierwszy raz. Zosi bardzo przypadła do gustu "Lokomotywa",
ale to chyba nikogo nie zdziwi - większość dzieci lubi akurat ten rytmiczny wiersz Tuwima. Jak jej czytałam:
"Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!"
to chichrała się na cały głos, a miała wtedy może z 3-4 miesiące. Na inne rymowanki Zosi reakcje były równie pozytywne.
że nie jest źle ;]
Na końcu jeszcze raz uwagi dla rodziców - 12 przykazań i 12 zakazań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz