Jakiś czas po urodzeniu Zosi spotkałam się w parku z Natalią i Lilką i oczywiście od tematu kaczek ;] zeszło na to, że maluszki takie jak Zosia (wtedy coś około 1 miesiąca no maksymalnie koło 2) najlepiej widzą kontrasty. Natalia opowiadała jak dla Lilki czarną farbą sama malowała kontrastowe obrazki.
Zaskoczyłam ją wtedy informacją, że mamy mają teraz mega luksus i nie muszą być takie kreatywne, bo książki są gotowe, do kupienia z czarno-białymi obrazkami.
To były moje pierwsze książkowe zakupy dla Zosi. Pamiętam to spojrzenie Błażeja (mojego konkubenta) jak odebrałam paczkę z 5 kartkowymi książkami, w których treści było ZERO! ;]
Książki pokazywaliśmy Zosi jak była zupełnie malutka, gdy ćwiczyła ponoszenie głowy idealnie sprawdzała się harmonijka. Książki używamy teraz - oglądamy razem, ja opowiadam co jest na obrazku, do czego się tego przedmiotu używa, a Zosia jak najbardziej dalej zaciekawiona. Potrafi sobie sama wziąć z półki czarną książeczkę. Szczególnie książeczki standardowo przydają się do gryzienia ;]
W tym poście chciałabym za jednym zamachem przedstawić książeczki dwóch firm:
"Oczami maluszka" i "Książeczki kontrastowe", bo w zasadzie chodzi w nich o to samo, a kupione w naszym przypadku zostały dla większej różnorodności, a tym samym dłuższego zaciekawienia Zosi.
Jako pierwsze używaliśmy, oglądaliśmy książeczki "Oczami maluszka". Jest to seria 3 książeczek
w których znajdują się czarno-białe obrazki. W jednej książeczce są czarne na białym tle, w drugiej białe na czarnym tle, a w trzeciej i takie i takie. Później dokupiłam harmonijkę w której oprócz czarnego i białego jest jeszcze kolor czerwony. Często ustawiałam ją Zosi w łóżeczku, a ją samą kładłam na brzuszku. Księżniczka dzięki temu ćwiczyła podnoszenie głowy i wzrok czyli dwie pieczenie na jednym ogniu ;]. Karty (gdzie dodany jest kolor żółty) zaczęłyśmy używać jak Zosia zaczęła siedzieć i generalnie zabawa taka sama.
w których znajdują się czarno-białe obrazki. W jednej książeczce są czarne na białym tle, w drugiej białe na czarnym tle, a w trzeciej i takie i takie. Później dokupiłam harmonijkę w której oprócz czarnego i białego jest jeszcze kolor czerwony. Często ustawiałam ją Zosi w łóżeczku, a ją samą kładłam na brzuszku. Księżniczka dzięki temu ćwiczyła podnoszenie głowy i wzrok czyli dwie pieczenie na jednym ogniu ;]. Karty (gdzie dodany jest kolor żółty) zaczęłyśmy używać jak Zosia zaczęła siedzieć i generalnie zabawa taka sama.
Książeczki mają po 12 kartonowych stron.
Polecane dla dzieci 0-6 miesięcy.
Książeczki zdobyły szereg nagród: Miesięcznik dziecko poleca i super produkt mam dziecko.
strona www: http://www.oczamimaluszka.pl/
Więcej informacji na temat tego dlaczego książeczki tak pozytywnie wpływają na rozwój dziecka na stronie www, gdzie wypowiada się szereg specjalistów.
Książeczki kontrastowe wydawnictwa WILGA przyjmują taką samą zasadę. Jednak polecane są dla dzieci od 6 miesiąca życia, z uwagi na to, iż do białego i czarnego zostały dodane kolory: pomarańczowy, fioletowy, niebieski, zielony i czerwony. Obrazki są proste, estetyczne, Zosia chętnie je ogląda, a to jest najważniejsze.
Książeczki mają po 10 stron.
Polecane dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia.
Uważam, że to obowiązkowe pozycje w biblioteczce, każdego malucha.
Ceny książeczek to ok. 15-17 zł oczami maluszka, a książeczki kontrastowe ok. 7-9 zł w sklepach internetowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz